czwartek, 30 maja 2013

Janglish

     Jak wszystko co kojarzy się z zachodem, angielski dodaje w Japonii prestiżu, stąd wszędobylskie angielskie wtręty, którymi raczą nas Japończycy w każdej sytuacji – od puszek z napojami, przez ciuchy, a na plakatach politycznych skończywszy. Co więcej, większość kompletnie nie ma sensu, straszy koszmarnymi błędami lub jest po prostu niestosowna. Nikogo to tutaj nie dziwi, nikomu nie przeszkadza. Większość Japończyków i tak nie rozumie ni w ząb. Czasem tylko trudno uwierzyć, że do tej pory nie znalazł nikt, kto puknąłby się w głowę, zanim niektóre z tych tworów trafiły na sklepowe półki. 
     Pośród najznamienitszych przykładów mamy takie specyfiki jak napój dla sporowców o nazwie Sweat (ang. pot), sproszkowana śmietanka do kawy Creap (nazwa jest odczytywana w jęz. angielskim identycznie jak słowo creep – dziwak), okrągłe jak zatyczki czekoladki noszące niepokojącą nazwę Colon (okrężnica) czy napój chłodzący marki Calpis - osoby anglojęzyczne zazwyczaj wymawiają tę nazwę identycznie jak cow piss, po polsku: krowie siuski. Do naszych ulubionych należy radosne „Thank you! Call us again!” na paragonie z uczelnianej stołówki. Najgorsze są jednak tłumaczone kompletnie bezmyślnie, za pomocą wadliwego translatora internetowego zdania, które widywałyśmy w czasem bardzo poważnych instytucjach. Ogromnie żałujemy, że udało nam się uwiecznić tylko niektóre z tych niesamowitych angielskich tworów.










odświeżacz powietrza






1 komentarz: