sobota, 16 lutego 2013

Walentynki po japońsku

     W odróżnieniu od reszty świata, 14 lutego w Japonii ruch odbywa się w jedną stronę. Tego dnia to panowie obsypywani są prezentami. Jest jednak jeden warunek - wszystkie fanty muszą być zrobione z czekolady! Żaden Japończyk nie spodziewa się dostać wtedy od swojej ukochanej nowej pary rękawiczek:


czy innego, z wielu wymyślnych japońskich gadżetów. Króluje czekolada. W dzień świętego Walentego Japończycy spożywają połowę rocznej dawki tego przysmaku. I w naszej pracy, wszystkie dziewczyny, jak jeden mąż, podtrzymały walentynkową tradycję przynosząc pudełka czekoladek, którymi częstowały wszystkich facetów. 
     Czekoladowe szaleństwo nie zna granic, a prezenty w tej słodkiej formie potrafią być naprawdę drogie. Kwota jaką wydamy na ten słodki podarunek zależy oczywiście od temperatury naszych uczuć. W tym roku królowały czekoladowe lizaki. Wydawać by się mogło, że nie ma w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że lizak ma rysy naszej twarzy:

                                         



     Zaniepokojone dziewczyny szybko uspokajamy - już za miesiąc, 14 marca, w tak zwany "Biały Dzień", to panowie będą musieli wykazać się fantazją, kupując swoim lubym prezenty w kolorze białym :)

2 komentarze:

  1. Jak to miło schrupać kogoś bliskiego

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się ten zwyczaj czekoladowych niespodzianek w święto zakochanych,bo miłość jest słodka,ale nie zaszkodzi jej jeszcze dosłodzić w ten dzień.

    OdpowiedzUsuń